14 kw. 4 SENSY SŁOWA BOŻEGO
Jak czytać Pismo Święte? To pytanie zadajemy sobie w trwającym VIII Ogólnopolskim Tygodniu Biblijnym. Na wieczornych Eucharystiach, jako duszpasterze, dzielimy się naszym doświadczeniem czytania Słowa Bożego.
Jedną z metod czytania Słowa podpowiada nam Katechizm Kościoła Katolickiego. W rozdziale II działu „Wierzę – wierzymy”, w punktach 116-117, możemy przeczytać na czym polega natchnienie Słowa, czytanie go i jego właściwa interpretacja.
Katechizm Kościoła Katolickiego podpowiada nam, że Tradycja Kościoła odkrywała Słowo Boże doszukując się w Nim czterech sensów:
KKK 116 Sens dosłowny. Jest to sens oznaczany przez słowa Pisma świętego i odkrywany przez egzegezę, która opiera się na zasadach poprawnej interpretacji.
KKK 117 Sens duchowy. Ze względu na jedność zamysłu Bożego nie tylko tekst Pisma świętego, lecz także rzeczywistości i wydarzenia, o których mówi, mogą być znakami.
- Sens alegoryczny. Możemy osiągnąć głębsze zrozumienie wydarzeń, poznając ich znaczenie w Chrystusie.
2. Sens moralny. Wydarzenia opowiadane w Piśmie świętym powinny prowadzić nas do prawego postępowania. Zostały zapisane “ku pouczeniu nas” (1 Kor 10, 11).
3. Sens anagogiczny. Możemy widzieć pewne rzeczywistości i wydarzenia w ich znaczeniu wiecznym; prowadzą nas (gr. anagoge) do naszej Ojczyzny. W ten sposób Kościół na ziemi jest znakiem Jeruzalem niebieskiego.
By odnaleźć te cztery sensy w Słowie Bożym dobrze jest postawić sobie cztery pytania:
1. Co się wydarzyło?
2. W co mam uwierzyć?
3. Jak mam postępować?
4. Dokąd mam zmierzać?
Dla przykładu przedstawię sposób czytania Ewangelii św. Jana 6, 35-40
Jezus powiedział do ludu:
«Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie. Powiedziałem wam jednak: Widzieliście Mnie, a przecież nie wierzycie. Wszystko, co Mi daje Ojciec, do Mnie przyjdzie, a tego, który do Mnie przychodzi, precz nie odrzucę, ponieważ z nieba zstąpiłem nie po to, aby pełnić swoją wolę, ale wolę Tego, który Mnie posłał.
Jest wolą Tego, który Mnie posłał, abym nic nie stracił z tego wszystkiego, co Mi dał, ale żebym to wskrzesił w dniu ostatecznym. To bowiem jest wolą Ojca mego, aby każdy, kto widzi Syna i wierzy w Niego, miał życie wieczne. A Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym».
- Co się wydarzyło?
- Wydaje się, że nic się nie dzieje. Jezus mówi. Tyle.
- Jeśli sięgniemy do komentarza to podpowie nam, że Jezus jest w Kafarnaum, najprawdopodobniej w synagodze. Co tam robi? Słucha Słowa, modli się, jest z innymi.
- Komentarz podpowie nam, że do synagogi weszli ci, którzy doświadczyli rozmnożenia chleba a którzy szukali Jezusa. Podpowie nam też, że w synagodze są uczniowie, którzy w nocy przeżyli burze na jeziorze.
2. W co mam wierzyć?
- Jezus daje się odnaleźć tym, którzy Go szukają i są w tych poszukiwaniach wytrwali. Czasami nawet trzeba przeżyć burzę w swoim życiu by „dopłynąć” do brzegu.
- Jezus mówi o sobie, że jest „chlebem życia”, tym, który zaspokaja pragnienie.
- Jezus przyjmuje wszystkich, którzy do Niego przychodzą. On nie odrzuca nikogo, On zbawia, wskrzesza. Każdego. Nikt nie jest stracony.
- Jezus ożywia. Ożywia we mnie to, co może umarło, to, co martwe, bez życia. Jezus może ożywić moją wiarę, która przechodzi próbę. Może ożywić moją utraconą nadzieję.
- Trzeba mi uwierzyć, że w czasie modlitwy wiele może się wydarzyć. Nawet jeśli czasami mam wrażenie, że modlitwa jest czasem straconym, że nic nie daje, że nie przynosi owocu.
3. Jak postępować?
- Wiara jest darem – potrzeba o ten dar prosić, modlić się o niego. Moją wiarę może umocnić adoracja Najświętszego sakramentu.
- Gdy brakuje wiary w żywą obecność Jezusa w Najświętszym Sakramencie to źródłem wiary mogą być cuda eucharystyczne. Może warto sięgnąć do Internetu, literatury i o tych cudach poczytać.
- Potrzeba spowiedzi – przychodzenia do Jezusa i doświadczania przyjęcia z Jego strony.
4. Dokąd zmierzać?
- Umieranie mojej woli, moich planów może prowadzić do odrodzenia się we mnie woli i planów Boga.
- Niebo – wieczne trwanie z Bogiem. Nie będzie czasem, w którym nic się nie dzieje (jak pozornie w Ewangelii), będzie czasem niezwykle dynamicznym, w którym będę odkrywał co znaczy być z Bogiem.