ODNALAZŁAM NA NOWO BOGA…

Witam Cię Czytelniku! Niezależnie od tego, czy czytasz to z własnej inicjatywy, czy z czyjejś, czy szukasz czegoś, czy coś chcesz ofiarować… Chcę ci napisać o wspaniałych ludziach – Pijarach i Kobietach Aniołach z „Pomagam Rzeszów”.
​Moja historia zaczęła się niecały rok temu; wzięłam ogromny kredyt – miałam dom, malutkie dzieci i nic więcej. W domu pustka, były drzwi wejściowe i garażowe, ja i dzieci, bo mąż wystraszył się ogromu problemów i wizji, że nic nie mamy. Ale że jestem zawzięta i uparta, i że chciałam zapewnić dzieciom coś więcej niż 30 metrów kwadratowych i jeden pokój, więc idę do komputera, a tam ręka Boża pomogła mi szukać. Dzięki ogłoszeniom zdobyłam za darmo trochę mebli, dywanów, płytki, sanitaria, kleje; co z tego, że używane, ale mają duszę. Nie chciałam prosić, ale w pewnym momencie sama napisałam, że przyjmę naczynia stołowe. Odezwała się do mnie pani z „Pomagam Rzeszów”, nie wiem czemu, nie wiem jak i po co, przeczytała to, co pisałam, ale wysłuchała mojej prośby, dodała mi skrzydeł – Ona i Ojcowie. Dostałam więcej, niż prosiłam. Miałam pracę, parę groszy i ich. Mąż wrócił, z dnia na dzień przekonał się, że można i choć ma chwile załamania, wspiera mnie. Nie oceniaj mnie Czytelniku. Chciałam Ci tylko napisać, że gdy jest ciężko, bardzo ciężko, są na świecie ludzie, którzy pomagają – poproś, zaufaj.
​Pracuję w miejscu, gdzie zaczyna się i kończy życie, gdzie rozpacz miesza się z euforią, gdzie ludzie zapominają podziękować Bogu za dobro, ale krzyczą na Boga, gdy dzieje się krzywda. Widzę tragedie i widzę szczęście, i wiem teraz, że wszystko jest po coś. Bóg czasem zwala nas z miękkiego stołka na samo dno, w bagno, abyśmy zrozumieli, że On jest, abyśmy zobaczyli, jak cudowne jest życie z Nim i w Nim, abyśmy Mu zaufali, modlili się, a On nam zawsze pomoże, bo ma cudownych aniołów. Czasem trzeba dotknąć dna, aby Bóg pociągnął nas na samą górę.
​Powoli realizuję swoje marzenia, na nowo odkryłam Boga, teraz jest inaczej – Bóg jest ze mną w każdej sytuacji. Ja to czuję i wiem. Wiem także, że jeszcze trochę i ja będę pomagać innym – na razie modlę się za moich darczyńców.
Dziękuję Ojcowie! Dziękuję Drogie Panie!
Agata